Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Czw 15:10, 07 Cze 2018    Temat postu: dsa

Milczaly ostroznie.

-Ciesz sie, ze tam nie umarles - powiedziala Eileen.

-Nie bylo az tak goraco - odparl Mitch.

-Lezales trzy stopy od skarpy - wyjasnila Eileen. - Mogles spasc.

-Zwietrzeli - domyslil sie Mitch i znowu napil sie wody. - Ciekaw jestem, ilu pozostalo?

W niebieskim swietle, przesaczajacym sie do namiotu, popatrzyl na trzy kobiety: Nancy, wysoka, przyciagajaca wzrok, o dlugich, czarnych wlosach i powaznej twarzy; Connie Fitz; Eileen.

Ktos odsunal pole namiotu i zalalo go swiatlo, przynoszac ze soba dzgniecie bolu.

-Przepraszam - powiedzial Oliver Merton. - Dopiero co uslyszalem o incydencie. Co z naszym cudownym chlopcem?

-Wyjasnij mi - poprosil Merton.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group